piątek, 26 lutego 2016

Kocia paplanina - wady bycia niskim

Bonjour Kochane Koty i Kotki,
 Kolejny post to głównie przemyślenia i skarżenie się jaki to mój los jest okrutny och. W końcu nie samymi książkami żyje Kot, więc dziś tematem moich wypocin będą moje spostrzeżenia dotyczące niskiego wzrostu (ale zawrę tylko minusy by bardziej poruszyć Wasze serduszka na moje Kocie krzywdy). Zacznę od zdaje się banalnego, niezauważalnego dla osób wysokich problemu.Wyobraźcie sobie że jesteście w sklepie. Jest 22:15 (sklep jest czynny do 22:30), zauważyliście ten pyszny tuńczyk w sosie własnym na reklamie, idziecie oby się wyrobić przed zamknięciem i baang! Tuńczyk jest na najwyższej półce. I tak wspinacie się, i stajecie na palce i wyciągacie te ręce do góry- I NIC! Nie możecie dosięgnąć. Owszem, można zawsze poprosić kogoś o pomoc jednak co jeśli ktoś jest aspołeczny bądź zbyt dumny by kogoś prosić? Będziecie sobie tak stać przy tej półce do zamknięcia sklepu?
Kolejny fakt to problem z dobraniem odzieży. Mimo że ja jako Kot jestem niska, ale nie aż tak przesadnie (mam 160cm) to inne koty mają metr pięćdziesiąt, a co za tym idzie często mniejszą nogę. I wyobraźcie sobie że taka osoba z metr pięćdziesiąt i butem w rozmiarze 34 może zrobić kiedy idzie do obuwniczego a tam, piękne, czarne, skórzane kozaczki na przecenie. Prosi o model w jej rozmiarze i baang! Najmniejszy rozmiar to 37. A na nią są tylko różowe kozaczki z Lalką Barbie. No, ja rozumiem, fajnie, ale nie dla kobiety lat 25!



Najgorsze dwa problemy to oczywiście autobus, tramwaj. Kiedy przedzierając się między ludźmi macie nos na wysokości ich pach a na dworze upały niczym w Egipcie... dalej kontynuować nie muszę. Gorszy jest jednak problem kiedy na imprezie, widzidzicie takiego przystojnego Kota że mrrr, idziecie spojrzeć do łazienki jak wyglądacie, zostawiacie wszystko w torebce na krześle. Podchodzicie do lusterka i baaang! Widzicie tylko czubek swojej głowy. I nie zauważacie że szminka Wam się rozmazała, i z tą rozmazaną obleśnie szminką idziecie do tego Kota. I depresja murowana. 


Mam nadzieję że zrozumieliście mój przekaz, wszystko ma być wzięte humorystycznie! Niech osoby wysokie w komentarzach umieszczą jakie są minusy wysokiego wzrostu!

3 komentarze:

  1. Spoczko, w sklepie z odzieżą niektóre rzeczy wiszą poza zasięgiem nawet najwyższych, po to są kasjerki, z "drabinkami" i długimi chwytakami (y) pozdrowienia dla osób, którzy te rzeczy tam kładą! ;)
    http://olkha.blogspot.com/ wpadaj:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Moje serduszko bardzo poruszyło się na tę krzywdę, bo sama też cierpię . . .
    To uczucie, kiedy musisz wspinać się po półkach, aby po coś sięgnąć >< I te problemy z dobieraniem ciuchów i butów. Znam to doskonale. Nie mogłam znaleźć szpilek na studniówkę, bo każde mi spadały ze stopy, a 34 rozmiaru nie ma. Najmniejszy 35, a i ten i leciał -_-
    Ale mówią też, że małe jest piękne :D No i małe lepiej się przytula, bo się idealnie mieszczą w ramionach :3
    Pozdrawiam cieplutko,
    Acaila :3

    BLOG
    FACEBOOK

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak ja uwielbiam Twój styl pisania! Każdy tekst jest miły dla oka :) Mam 170cm wzrostu (wszyscy mi mówią, że jestem wysoka jak na dziewczynę) i co jest najgorsze? Chyba chodzenie na obcasach, gdy wyglądam w nich jak żyrafa!
    Dodaję do obserwowanych!
    Zapraszam na mojego bloga ♥

    OdpowiedzUsuń