niedziela, 13 marca 2016

Roślinożerni krwiopijcy i mięsożerne futrzaki- Saga ,,Zmierzch'' Kocimi oczami

Bonjour Chats* 

Dzisiejszy, jakże słoneczny dzień postanowiłam spędzić niesamowicie ambitnie, zdrowo i ciekawie siedząc przed komputerem i myśląc o czym by tu Wam napisać. Po jakże długich przemyśleniach, i otrzymaniu porad zdecydowałam się na temat z którym spotkałam się nie raz. Tak więc, przedstawię Wam w dzisiejszych wypocinach sagę ,,Zmierzch'' i dlaczego budzi tak skrajne emocje. (Uwaga spoilery) 

Zacznijmy więc od początku, część pierwsza p.t. ,,Zmierzch'' wydana w 2005 roku, w Polsce ukazała się dwa lata po premierze. Właściwie już od pierwszego wydania stała się książką bardzo rozchwytywaną, w szczególności przez kobiety (nie dziwię się, bo jak przeczytałam opis wyglądu Edwarda to myślałam że padnę na zawał). Dzieło pisane prozą, dość nietypowa, a jednocześnie przewidywalna fabuła mimo swoich wad wciąga. 

Niepozorna dziewczyna o imieniu i wyglądzie tak pospolitym, że pomylić ją można z milionem innych nastolatek poznaje najprzystojniejszego faceta na tej planecie. I to nie byle jakiego faceta, bo wampira! Ogólne love story, ucieczka przed wrogimi wampirami, poznawanie jego rodziny (fajną ma tak ogólnie teściową) i smutek bo jej kolega jest zazdrosny (friendzone się szerzy) by ostatecznie powstał kolejny tom- ,,Księżyc w Nowiu''.
Tak samo love story, Edward ucieka, ona ma depresję a potem Edward się znajduje, ona nie ma depresji i znów słodko niczym w cukierni a wisienką na torcie jest Jacob (futrzak zakochany w Belli).
Kolejny tom to samo aż ostatecznie ostatni tom. Romantyczny ślub, miesiąc miodowy i wpadka. Dziecko wyżera Isabellę od środka, toteż Edward ostatecznie chce ją zamienić w komara... no i zmienia. Bella wyładniała, Jacob się zauroczył czy coś tam w jej córce (trochę pedofilia ale cóż, wilkołaki tak mają). Potem walka by dziecko mogło żyć, krwawa jatka której nie było i beeeng! Koniec książki z Happy End'em. 

Wiele osób zarzuca że banalne, że wyidealizowane, że nierealne, ale proszę Was. Każda kobieta marzy o takiej drugiej połówce (czy to o kobiecie czy o mężczyźnie). 
Co prawda co do postaci, że wyidealizowane to racja, Bella niby taka sobie zgarnęła takie ciacho, a wszystkie inne postacie są cud miód jeśli są po jasnej stronie mocy.
Do tego wiele powtórzeń i miłość prawie że nie realna. 
Z drugiej jednak strony widzimy ogromne zaangażowanie, stworzenie wampirów i wilkołaków w kompletnie inny sposób. Dzieło napisane słownictwem prosty, które ja, czytając pierwszy raz jako 12 latka zrozumiałam doskonale, i nie mam żadnych zarzutów. Do tego książka wciąga, pozwala pomarzyć o idealnej pierwszej miłości do grobowej deski, daje upust emocjom po rozstaniu (2 część) i w trakcie przeżywania najważniejszych chwil w związku (część 3/4). 


Jak na moje oko książka fajna, film też (Robert szczególnie) ale nie porywa. Akcja dzieje się umiarkowanie szybko, jest całkiem przewidywalna lecz dzieło pisane jest w taki sposób że wciąga i to bardzo. Książka ma w większości zwolenniczki dzięki ukazanej słodkiej miłości, i wrogów przez wiele braków w wykonaniu i historii. Co nie zmienia faktu że książkę warto przeczytać, bo jeśli się w niej nie zakochamy, to przynajmniej wzbogacimy się o kilka tytułów na liście ,,przeczytane raz i nigdy więcej''. 

*- chats to po francuski koty :p 
















7 komentarzy:

  1. Nie czytałam Zmierzchu, ale na pewno sięgnę po tę pozycję w najbliższym czasie. Świetny post! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Może się skusze na przeczytanie tej książki. :)
    http://lifee-friends.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. kiedy oglądałam to po raz pierwszy było spoko, ale z upływem czasu coraz bardziej mi się to przestawało podobać, ze względu tak jak napisałaś na te wyidealizowania xD swoją drogą lekko i ciekawie to przedstawiłaś, podoba mi się :D

    obserwuję i zapraszam do zaobserwowania mojego bloga :)
    http://dezmansowaaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję :D
      Również zaobserwowałam :D

      Usuń
  4. Nie czytałam tej książki Ale to może dlatego że nie lubię czytać.. Tak czy siak jednak wydaje się fajna 😘wearehappyjulia17.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie miałam okazji jeszcze przeczytać tej książki ale z pewnością nadrobię tą zaległość :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ojej, uwielbiam takie rzeczy! ^^
    Bardzo fajny blog i notka!
    zapraszam do mnie http://szanellaa.blogspot.com/2016/03/dubaj-2-burj-al-arab.html
    pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń